***
Obudził mnie najbardziej irytujący dźwięk. Mój budzik. To był pierwszy dzień w nowej pracy. Musze przyznać, że troche się stresuje. Zwlokłam się z łóżka, wzięłam szybki prysznic i wyjęłam z walizki jakieś ubrania. Po dwudziestu minutach byłam gotowa. Nie zostało mi zbyt wiele czasu, więc szybko wyszłam do pracy. Kiedy dotarłam na miejsce, podszedł do mnie jakiś mężczyzna. Muszę przyznać, że był cholernie gorący. Był starszy ode mnie, ale wyglądał na miłego.-Hej, jestem Joseph. Będe twoim szefem. - chyba za szybko powiedziałam, że jest taki przystojny.
-Cześć. Jestem Emily.
- Tak, wiem. To twój pierwszy dzień prawda? Chyba nie musze Ci tłumaczyć na czym polegać będzie twoja praca?
- Nie, praca barmanki nie jest skomplikowana.
- Okej, więc będziesz pracować od poniedziałku do soboty. Od 10 do 18. W takim razie miłej pracy.
No to zaczynamy. Na szczęście nie musiałam nosić żadnych obciachowych fartuszków, więc nie będzie tak źle.
Minęły już chyba trzy godziny, obsłużyłam kilkadziesiąt klientów i musze przyznać, że nie miałam się czego bać. Tu jest inaczej, ale zdecydowanie lepiej. Z moich zamyśleń wyrwał mnie męski głos.
-Halo, czy ktoś tu obsługuje? - szybko podeszłam do tego niecierpliwego kolesia.
-Tak, co podać? - no nie powiem, był przystojny i to nawet bardzo. Czy każdy facet w Miami wygląda tak gorąco jak mój szef i ten klient?
-Dwa piwa i może twój numer? - zauważyłam jego łobuzerski uśmiech.
- No nie wiem czy moge podać swój numer nieznajomemu.
- Dzisiaj jest impreza na plaży, to może się tam spotkamy? - nie powinnam sie chyba tak od razu zgadzać, ale co mi szkodzi? Wydaje się być naprawdę sympatyczny.
-O której?
- O 20.
- Okej, będę - podałam mu dwa piwa.
- Nie mogę się doczekać - zapłacił i odszedł od lady.
Kolejne godziny pracy szybko mi leciały. Wreszcie doczekałam się końca. Pożegnałam się z Joseph'em, który pochwalił mnie za dobry pierwszy dzień i szybko poszłam do domu. Kiedy dotarłam, postanowiłam się rozpakować. Zajęło mi to jakąś godzine, ale wreszcie czuje się jak w domu. Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej czarną, obcisłą sukienke. Myśle, że na impreze będzie idealna. Wzięłam szybki prysznic, pomalowałam się lekko, ubrałam się i byłam w sumie gotowa do wyjścia.
***
Głośna muzyka, tłum ludzi, ale czego ja się spodziewałam, w końcu to impreza. Poczułam jak czyjeś ręce oplatają mnie w talii. Szybko się obróciłam i zobaczyłam tego przystojnego gościa z baru.- Hej śliczna.
- Hej...Jak ty masz właściwie na imię?
- Zac, a ty?
- Emily.
- Jakie piękne imię dla pięknej dziewczyny.
-Jakie to oryginalne - posłałam mu wymuszony uśmiech.
-Zatańczysz? - chwile się wachałam, ale podałam mu dłoń.
Wtopiliśmy się w tłum ludzi. Kiedyś tańczyłam, więc czułam się dobrze na parkiecie. Cieszyłam się, że Zac nie próbuje się do mnie przystawiać i miałam nadzieję, że tak zostanie. Kiedy byliśmy już trochę zmęczeni, podeszliśmy do baru i zamówiliśmy drinki.
-A więc Emily, chyba nie jesteś stąd? Nigdy wcześniej cię tu nie widziałem.
-Tak, przyjechałam wczoraj z Los Angeles.
-Na wakacje?
-Przeprowadziłam się.
-Na wakacje?
-Przeprowadziłam się.
-To mam nadzieję, że będziemy się częściej spotykać-zauważyłam jego szeroki uśmiech.
-Bardzo możliwe-cholera był naprawde przystojny.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, ale nagle usłyszałam jakiś męski głos.
-Siema bracie-zobaczyłam, że podszedł do nas jakiś chłopak, a zaraz za nim dziewczyna.
-Harry, co ty tu robisz?
-Siema bracie-zobaczyłam, że podszedł do nas jakiś chłopak, a zaraz za nim dziewczyna.
-Harry, co ty tu robisz?
Zac był w szoku, chyba nie spodziewał się jego wizyty.
- Przyjechałem na wakacje. O widze, ze towarzyszy ci jakaś ślicznotka. Jestem Harry- podszedł do mnie. Byli braćmi, ale nie był ani troche podobny do Zaca.
-Jestem Emily- lekko się uśmiechnęłam.
-Jestem Emily- lekko się uśmiechnęłam.
-Poznajcie moją dziewczynę, Ashley-cholera, była naprawdę ładna.
-Miło was poznać-uśmiechnęła się szeroko, chociaż wiedziałam, że był to wymuszony uśmiech.
Zac's POV
-Miło was poznać-uśmiechnęła się szeroko, chociaż wiedziałam, że był to wymuszony uśmiech.
Zac's POV
Byłem zszokowany wizytą Harrego. Co on kurwa tu robi?! Przeprosiłem dziewczyny i wziąłem go na stronę.
-Co ty tutaj robisz?-warknąłem.
-Co ty tutaj robisz?-warknąłem.
-Nie cieszysz się, że mnie widzisz? Tak w ogóle to masz dobry gust, niezła ta Emily.
-Odpierdol się od niej i mów po co przyjechałeś.
-Odpierdol się od niej i mów po co przyjechałeś.
-Przyjechałem z dziewczyną na wakacje i pomyślałem, że odwiedze brata, u którego oczywiście się zatrzymam. Chyba nie masz nic przeciwko, Zac - uśmiechnął się sztucznie i wrócił do dziewczyn.
Ja po chwili zrobiłem to samo.
Ja po chwili zrobiłem to samo.
-Miło było Was poznać, ale muszę już iść-usłyszałem głos Em.
-To może cie odprowadze? - zaproponowałem.
-To może cie odprowadze? - zaproponowałem.
-W sumie czemu nie-pożegnaliśmy się szybko z Harrym i Ashley i wyszliśmy z tłumu ludzi.
-A więc, Harry to twój brat?
-Tak, przyjechał na wakacje.
-Wydaje się całkiem miły.
-Emily uwierz, że pozory mylą bardziej niż myślisz.
Przez resztę drogi już żadne z nas się nie odezwało. Kiedy doszliśmy do budynku, w którym mieszkała, zebrałem się na odwage i przerwałem ciesze.
-Chciałabyś może pójść jutro wieczorem na jakiś spacer?
-Brzmi nieźle, o 19?
-A więc, Harry to twój brat?
-Tak, przyjechał na wakacje.
-Wydaje się całkiem miły.
-Emily uwierz, że pozory mylą bardziej niż myślisz.
Przez resztę drogi już żadne z nas się nie odezwało. Kiedy doszliśmy do budynku, w którym mieszkała, zebrałem się na odwage i przerwałem ciesze.
-Chciałabyś może pójść jutro wieczorem na jakiś spacer?
-Brzmi nieźle, o 19?
-Będę o 19.
-A tu masz mój numer-wsunęła mi jakąś karteczke w kieszeń spodni.
-Do jutra.
-Nie mogę się doczekać-stałem tam jeszcze chwile patrząc jak odchodzi. I tak jak ona nie mogłem się doczekać jutrzejszego wieczoru.
______________________________________________
No i mamy pierwszy rozdział. Wiem, że troche słaby, ale dopiero wchodze w pisanie fanfiction, więc mam nadzieje, że nie będziecie źli za wszelkie błędy. Kocham Was.
-Do jutra.
-Nie mogę się doczekać-stałem tam jeszcze chwile patrząc jak odchodzi. I tak jak ona nie mogłem się doczekać jutrzejszego wieczoru.
______________________________________________
No i mamy pierwszy rozdział. Wiem, że troche słaby, ale dopiero wchodze w pisanie fanfiction, więc mam nadzieje, że nie będziecie źli za wszelkie błędy. Kocham Was.
No,no ciekawie się zapowiadają dalsze losy, nie ukrywam że najbardziej czekam na watek Emily i Harrego !
OdpowiedzUsuńPodobał mi się podobał. Jak na początki bardzo dobrze piszesz. Czekam na rozwój akcji xx
OdpowiedzUsuńSpodobało mi się. Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńciekawe :) czekam na nastepny rozdzial @d0perihanna
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze ze masz talent naprawde . FF jest swietny czekam na nastepny rozdzial . @Haserrr
OdpowiedzUsuńświetne <3 niemogę się doczekać kolejnych rozdziałów <3 kocham to co piszesz <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać next-a *O* Jestem ciekawa dalszej akcji ^^
OdpowiedzUsuńświetne się zapowiada, czekam na akcje z Harrym i Emily:)
OdpowiedzUsuń...Kate...
świetne się zapowiada, czekam na akcje z Harrym i Emily:)
OdpowiedzUsuń...Kate...
defghytrfgt swietny i nie moge sie doczekac nastepnego :*
OdpowiedzUsuńto jest twoje pierwsze opowiadanie? serio świetnie ci idzie (: czekam na kolejne x
OdpowiedzUsuńhhhhmmm interesujace ;D akcja sie rozkreca i powli nabiera jakiegos tepa .D
OdpowiedzUsuńKurcze podoba mi sie naprawde :) Informuj mnie jak mozesz~ @KissNobody
OdpowiedzUsuńChcę więcej ! ;D
OdpowiedzUsuńZaczyna się ciekawie!
OdpowiedzUsuńOd dzisiaj twój blog należy do moich ulubionych <33 ~ @Zaynekk
OdpowiedzUsuńawww <3 czekam na następny :) @So_Carolinee_xx
OdpowiedzUsuńsuper c:
OdpowiedzUsuńnaprawde świetnie piszesz *.*
OdpowiedzUsuń