środa, 21 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ 2.

Weszłam do domu, wzięłam szybki prysznic i włączyłam laptopa. Joseph poprosił mnie o przygotowanie cennika drinków, więc nie wypadało odmówić. Od monitora oderwał mnie dźwięk mojej komórki.
Nie mogę jutro po Ciebie przyjechać. Problemy w pracy. Może chciałabyś pójść z Ashley na zakupy? Zac xx
To był Zac. Nie wiedziałam co odpisać, ale po chwili namysłu postanowiłam się zgodzić. Może być fajnie.
Jasne. O której będzie?
O 19.00 przyjdzie, spokojnie nie będzie Harrego :)
Trochę mi ulżyło na tą wiadomość. Nie chciałabym się czuć niekomfortowo, a tak się właśnie czuję w jego towarzystwie. Pracowałam nad tym cennikiem do późna, sama nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

***
W pracy było dość normalnie, nudno, ale jak to praca barmanki, fajerwerków nie będzie. Nie mogłam się już doczekać 19.00. Potrzebowałam nowych ciuchów, a widząc styl Ashley, sądzę, że się dogadamy. 
Skończyłam pracę przed 18.00, więc szybko udałam się do domu. Wzięłam prysznic, umalowałam się i stanęłam przed szafą. No tak, teraz co ubrać by nie wyjść przy Ashley na wieśniaczke? Założyłam białą koszulę na ramiączkach i czarne rurki.Na wierzch przybrałam czarną marynarkę i muszę przyznać, że jest całkiem dobrze. Zostało mi jeszcze dziesięć minut do przybycia Ashley, więc spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłam już przed budynek. Zauważyłam brunetkę i ... Harrego! Kurwa co on tu robi?!
-Hej Em, przepraszam, że musiałaś czekać, ale pobyt Harrego w łazience jest dłuższy niż lista moich byłych.
-No tak, z takimi idealnie ułożonymi włosami też bym tyle siedziała - powiedziałam tak głupie słowa, których od razu pożałowałam.
-A więc ... idziecie? - zapytał Harry, przerywając niezręczną ciszę.
-Jasne, chodźmy.
W czasie drogi prawie w ogóle nie rozmawialiśmy. Tylko co jakiś czas Harry całował Ashley i łapał ją za tyłek. Boże na prawdę nawet w miejscach publicznych taki jest?
Po dwudziestu minutach ruszyłyśmy z Ashley na podbój sklepów. Wybrałyśmy kilka sukienek i ruszyłyśmy w kierunku przymierzalni. Pierwsza wyszła Ashley. 
-I jak ci się podobam w tej sukience? - miała na sobie malinowe cudeńko, wyglądała na prawdę bosko.
-A tak sobie, widziałem lepsze dziewczyny w lepszych sukienkach - byłam zszokowana słowami Harrego, ale myślę, że nie tylko ja, bo Ashley wyglądała jakby dopiero co dostała w twarz.
-No dobrze, pójdę się przebrać, Emily teraz twoja kolej. - posłała mi szczery uśmiech. Wyszłam i byłam przygotowana na ostrą opinię Harrego.
-O kurwa dziewczyno! Chyba mi stanął na Twój widok! Wyglądasz tak gorąco i pociągająco. - zaczerwieniłam się i pewnie wyglądałam jak burak, ale nie dbałam teraz o to. Zauważyłam tylko płaczącą w kącie Ashley. Szybko do niej podbiegłam.
-Hej skarbie, nie płacz, opinia Harrego się nie liczy. Dla mnie wyglądasz jak Nicki Minaj w wersji sto razy lepszej, jeśli to możliwe.
-Haha, dzięki Em. Twoje słowa mi pomogły.
-Zawsze do usług, a teraz chodź skoczymy na dalszą jazdę po sklepach.
Obeszłyśmy wszystkie sklepy, nogi mi już odpadały, ale widziałam na twarzy Ashley uśmiech, czyli chyba już zapomniała o incydencie w pierwszym sklepie.
-Hej dziewczyny, co powiecie na kawę? - zaproponował nam Harry, a my nie miałyśmy nic przeciwko.
-Jasne, chodźmy.
Po jakimś czasie siedzieliśmy już w kawiarni.
-No więc, pochwalcie się co w końcu kupiłyście, bo tyle tego było w przymierzalni, że sam się pogubiłem.
Nie chciałam się za bardzo chwalić ubraniami przed Harrym, ale Ashley nie miala żadnych oporów, więc zaczęła wyciągać rzeczy z torby.
-Kupiłam sobie miętowe spodenki, bo były w przecenie i fioletowe ...
-Dobra, możesz skoczyć po kawę, bo chce mi się pić - przerwał jej Harry, co mnie zdziwiło. Ashley nie chciała się kłócić, więc poszła złożyć zamówienie.
-No więc ... a co ty kupiłaś Em? - to pytanie mnie zdziwiło, bo nie obchodziło go co kupiła jego dziewczyna, to co go ochodzi co ja kupiłam?
-Nic specjalnego, parę drobiazgów - tak Em, mądra jesteś "parę drobiazgów", a masz sześć toreb, brawo.
-Czyżby? A te stringi z czarną koronką to też drobiazg? - momentalnie moje źrenice przybrały podwójne rozmiary. 
-Skąd wiesz jaką bieliznę kupowałam?!
-Oh mam swoje sposoby skarbie, zdziwiłabyś się ile jeszcze rzeczy o Tobie wiem.
Ok, to było dziwne.  Zaczynałam się go bać. Czyżby mnie podglądał w przymierzalni?! Nie, niemożliwe. Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos Ashley.
-Twoja kawa Harry. To co, możemy już iść? - w tym samym momencie zadzwonił telefon Harrego.
-Przepraszam, muszę odebrać. 
Harry's POV
Widziałem minę Emily, jaka była zdezorientowana, kiedy mówiłem o stringach. Może ją podglądywałem, ale co z tego? Ona mnie bardziej pociaga niż Ashley. Naszą niekomfortową ciszę przerwała "moja dziewczyna".
-Twoja kawa Harry. To co, możemy już iść?  - chciałem odpowiedzieć, ale zadzwonił mój telefon. To był Zac.
-Przepraszam, muszę odebrać.
*-No co tam stary?
-Gdzie jesteś idioto?! Stoję pod drzwiami, bo oczywiście musiałeś wyjść nie informując mnie o tym.
-Oh wybacz, ale teraz zabawiam Twoją laskę, żeby jej nudno z Ashley nie było.
-Miałeś być w domu, zabiję cię jeśli jej kurwa dotkniesz. Myślałem, że mogę mieć do Ciebie zaufanie.
-Widzisz braciszku, to jest lekcja dla Ciebie, żeby nigdy mi nie ufać. * - rozłączyłem się i dołączyłem do dziewczyn, które były nieświadome tego z kim rozmawiałem.
-No, więc możemy iść. 
Ruszyliśmy w stronę domu Emily, żeby ją odprowadzić. Nagle odezwała się Ashley.
-Harry wiem, że lubisz sukienki, dlatego kupiłam tamtą, która ci się nie podobała. - ta dziewczyna wiedziała jak mnie wkurwić - Ale Emily też kupiła tamtą mini. - o ta informacja była bardziej ciekawa.
-Skoro kupiłyście takie sexowne sukienki, to szkoda by było, gdyby nie były używane.
-Co masz na myśli? - wow, Emily się odezwała.
-Zapraszam was jutro na imprezę.
-Nie mogę. Obiecałam Zacowi, że się w końcu z nim spotkam. - ta wiadomość mnie dobiła, miałem nadzieję, że pójdzie.
-To może sobota? - tym razem musi się zgodzić.
-Hmm ... sama nie wiem czy ...
-Oh Em chodź z nami, będzie świetnie - w końcu Ashley powiedziała coś mądrego -Możesz zabrać Zaca przecież - no i masz kurwa. Wychwalałem i to muszę cofnąć.
-No dobrze, przemyśle to.
Odprowadziliśmy Emily i ruszyliśmy w kierunku domu. Zac musi być nieźle wkurwiony.
Emily's POV 
Dzisiejsze zachowanie Harrego mnie porządnie zdenerwowało. Jakim prawem mnie podglądał w przymierzalni?! Zapłaci mi jeszcze za to. Nim się zorientowałam stałam przed drzwiami mieszkania. Szybko je otworzyłam i odstawiłam wszystkie torby. Wzięłam prysznic i doszłam do wniosku, że jestem głodna. Zadzwoniłam po pizzę, a w między czasie ubrałam coś wygodnego i spięłam włosy. Rozległo się pukanie do drzwi. Moja pizza, szybko jakoś, ale to tylko dziesięć minut drogi stąd, więc może dlatego. Otworzyłam pudełko i miałam się zabierać do jedzenia, kiedy przerwał mi mój telefon. Dostałam sms' a od ... chwila numer nieznany.
Daj mi kawałek skarbie. Zgłodniałem patrząc tak na Ciebie. ~ H
O kurwa, chyba już wiedziałam do kogo należy numer. To był Harry ..
_______________________________________________________
Czytasz = komentujesz

11 komentarzy:

  1. świetne, coś mi sie zdaje, że Harry nie odpuści Emily i za wszelką cenę, będzie chciał ją zdobyć. Fajnie piszesz, co ja bym dała, żeby tak pisać. Masz talent dziewczyno!:D Kiedy next? Niemogę się doczekać!:)


    ...Kate...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Boże dziękuję ci bardzo ♥ następny rozdział w niedzielę : )

      Usuń
  2. Troche błędów było takich jak to,że zachłysnęła się kawą a Ashley dopiero po nią poszła
    Albo otworzyła pudełko z pizzą, nie otwierając dostawcy drzwi nawet

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ok, dziękuję : ) postaram się poprawić w następnym rozdziale : )

      Usuń
  3. fajne : ) Czekam na nastepny : D @KissNobody

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubie to *.* Nie mogę doczekać się następnego rozdziału ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Meega *.* Podoba mi się czekam następny
    "
    @NiallMyHeros

    OdpowiedzUsuń
  6. Fabuła bardzo fajna, jestem ciekawa, co wydarzy się dalej :)

    Zapraszam też do mnie na charlies-fuckin-life.blogspot.com

    xx Charlie

    OdpowiedzUsuń
  7. świetnee :D
    Nominowałam cię do The Versatile Blogger Award :D Więcej informacji na blogu : http://woundsharrystylesandniallhoran.blogspot.com/2013/08/versatile-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej, dotarłam tu z Tt. Obiecywałam że jak wejdę na laptopa to luknę w link. No i powiem Ci że opowiadania są niesamowite. Fajnie się czyta.
    Są bardzo ciekawę i czekam na kolejnę . Pozdrawiam Chiccky ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie sądziłam ,że ten ff może mi się tak spodobać. Super piszesz :) *Przechodzę do 3* @YourSong_69

    OdpowiedzUsuń